Dziewiętnaście młodych osób z Ukrainy z polskimi korzeniami, rozpoczęło kurs języka polskiego w Zespole Szkół numer 1 w Opatowie. Od września na pewno rozpoczną tu naukę.
Z kolei dwudziestu uczniów jest na etapie załatwiania formalności i wiadomo, że od września również podejmą naukę. W sumie, w naszych szkołach będzie uczyło się około czterdziestu uczniów narodowości ukraińskiej polskiego pochodzenia.
ZGODNIE Z POLSKIM PROGRAMEM
- Młodzież potrafi rozmawiać i rozumie język polski – mówi Marek Gołasa, kierownik Wydziału Oświaty, Kultury, Kultury Fizycznej i Turystyki Starostwa Powiatowego w Opatowie. – Nie są to jednak znajomości językowe wystarczające do podjęcia nauki. Z tego powodu podjęliśmy decyzję o kursie językowym, który oprócz przygotowania językowego, da nam rozeznanie w umiejętnościach komunikacyjnych przyszłych uczniów.
Od września dziewiętnastu nastolatków rozpocznie naukę w Zespole Szkół numer 1 w Opatowie i Zespole Szkół imienia Marii Skłodowskiej – Curie w Ożarowie. Część osób wybrała kierunek hotelarstwo i logistykę w Opatowie, część specjalność informatyczną i mechatroniczną w Ożarowie. Wszyscy zostaną zakwaterowani w internacie przy ulicy Słowackiego. Ukraińska młodzież uczyłaby się w języku polskim, zgodnie z polskim programem nauczania. Dzieci są pochodzenia polskiego, ale nie wszystkie biegle mówią po polsku.
W grudniu ubiegłego roku Bogusław Włodarczyk, starosta opatowski podkreślał, że powiat opatowski bardzo chętnie przyjmie młodzież zza wschodniej granicy. Jak argumentował, w opatowskich szkołach ponadgimnazjalnych są wolne miejsca. Za każdym nowym uczniem przyjdą pieniądze z budżetu państwa, zarówno na zakwaterowanie i naukę, tak zwana subwencja oświatowa. Przed rokiem starosta Bogusław Włodarczyk przyznał, że przyjęcie młodzieży z Ukrainy będzie korzystne dla szkół prowadzonych przez powiat opatowski ze względu na problemy niżu demograficznego, z którym boryka się szkolnictwo w całym kraju.
- W szkoły inwestujemy miliony złotych – zaznaczał w grudniu Bogusław Włodarczyk, starosta opatowski. - Demografia pokazuje, że dzieci mamy coraz mniej. Nie chcemy zwalniać nauczycieli i kadry administracyjno-pomocniczej. Chcemy zapewniać nowe miejsca pracy. Warunek, musimy mieć młodzież. Podjęliśmy kilka działań: rozszerzyliśmy dotychczasowe kierunki nauczania i uruchomiliśmy nowe. Inwestycja w Zespole Szkół numer 1 w Opatowie za ponad siedem milionów złotych, w Ożarowie za prawie cztery miliony złotych i boisko w Zespole Szkół numer 2 za prawie czterysta tysięcy, to wszystko stwarza perspektywę pozyskania nowej młodzieży – wyliczał starosta Włodarczyk.
POWIAT OPATOWSKI WYSOKO OCENIONY
Tymczasem przed trzema tygodniami w Opatowie z jednodniową wizytą gościła inna, dwudziestoosobowa grupa dzieci z opiekunami. Przyjechali obejrzeć nasze szkoły ponadgimnazjalne. Młodzież przyjechała z Drohobycza. Część od września też chciałaby rozpocząć naukę w naszych szkołach.
- Od nich też mamy deklarację rozpoczęcia u nas nauki – zaznacza Marek Gołasa. – Konkurencja wśród regionów jest spora, młodzież ma w czym wybierać. Cieszymy się, że nas nie ominęli i poważnie rozważają Opatów i Ożarów na miejsce edukacji.
Natalia Nikolenko, mama jednej z dziewczynek powiedziała, że dużym plusem powiatu opatowskiego jest jego niewielkość.
- Młodzież może skupić się tu na nauce, a nie jak na przykład w Krakowie czy Lublinie, na ogromie przestrzeni. Dziecko jest tu bardziej bezpieczne niż w większym mieście – przekonywała. – Dla nas jako rodziców, to bardzo ważny argument.
Matka była pod wrażeniem naszych szkół. – Są bardzo dobrze wyposażone, z bardzo życzliwymi dla nas osobami – mówiła. – Na Ukrainie szkoły są państwowe i prywatne. Te pierwsze są darmowe, ale tam jest jeden laptop na pół tysiąca dzieci. Szkoły płatne są dobrze wyposażone, ale nie uczą tak jak uczą wasze szkoły, w których nacisk kładziony jest przede wszystkim na praktykę.
Gustaw Saramański, wicestarosta opatowski zapewnił, że ukraińska młodzież może liczyć na wszechstronne wsparcie ze strony nauczycieli, dyrekcji i władz powiatu.
- Teraz trwa kurs językowy, a w trakcie roku szkolnego, poprowadzimy dodatkowe lekcje polskiego w weekendy – uzupełnia kierownik Marek Gołasa.
EKONOMICZNY I PATRIOTYCZNY OBOWIĄZEK
- W historii Rzeczpospolita była silna wtedy, jak była Rzeczpospolitą narodów, byli: Ormianie, Niemcy, Żydzi, Litwini, Białorusini, Rosjanie. Nie promujemy młodzieży ukraińskiej kosztem polskiej. Polskie dziecko ma to samo. Dzieci z Ukrainy nie mają nic więcej. Dzięki uczniom stamtąd, nasi nauczyciele i nie tylko, mają zachowaną pracę. Za każdym uczniem zza wschodu z budżetu państwa przychodzą pieniądze. Te złotówki wydawane są w powiecie opatowskim: na zakupy, jedzenie, na restauracje, na cokolwiek. To przecież służy rozwojowi powiatu. To historyczna pomoc. Tymczasem zawsze znajdzie się grupa z określonej opcji politycznej, której nie będzie pasowało. Naszym ekonomicznym i patriotycznym obowiązkiem jest rozwój powiatu opatowskiego. Jako powiat też musieliśmy się przygotować: dokończyć inwestycje w oświatę, zrobić drogi, i dopiero teraz możemy zaprosić gości ze wschodu – mówił Bogusław Włodarczyk. Michał LESZCZYŃSKI