Stałe monitorowanie sytuacji poprzez zwracanie uwagi na przypadki padłej trzody chlewnej i dzików oraz odstraszanie dzików, to główne wnioski z nadzwyczajnej narady, która odbyła się w Starostwie Powiatowym w Opatowie z inicjatywy Tomasza Stańka, starosty opatowskiego.
W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele Powiatowego Inspektora Weterynarii, Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej, policji, straży pożarnej i pracowników Wydziału Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Opatowie. Głównym tematem narady było zagrożenie wynikające z wirusa ASF.
Afrykański Pomór Świń to choroba nie mająca wpływu na ludzi. Niesie za sobą bardzo poważne zagrożenia ekonomiczne. Z powodu choroby jednego zwierzęcia, trzeba zabić całą hodowlę. Do tego dochodzą koszty odkażania, utylizacji. Straty w trzodzie chlewnej na danym terenie mogą być ogromne.
Do niedawna problem choroby w Polsce dotyczył wyłącznie terenów wschodnich, blisko granicy z Białorusią. Sądzono, że naturalna granicą dla rozprzestrzeniania się wirusa będzie Wisła, jednak, chorobę zanotowano już w Warszawie. Wirusa ASF wykryto też u dzika, zabitego przez samochód w gminie Annopol, w miejscowości Stary Rachów w powiecie kraśnickim, czyli bardzo blisko granicy województwa świętokrzyskiego. W promieniu 25 kilometrów od miejsca wykrycia u dzika ASF, w okolicach Annopola wyznaczono tak zwany obszar objęty ograniczeniami. Z kolei gminy Tarłów i Ożarów w powiecie opatowskim (województwo świętokrzyskie) znalazły się w mniej restrykcyjnym obszarze ochronnym. Oznacza to, że myśliwi, po odstrzeleniu dzika muszą go najpierw umieścić w chłodni i pobrać próbki. Po otrzymaniu badań wykluczających obecność ASF można zabrać tuszę. W innych gminach powiatu opatowskiego tego wymogu nie ma.
Grzegorz Partyka, zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii w Opatowie zreferował uczestnikom narady, czym jest ASF, określił jego historię w Polsce, sposób przemieszczania się, zasięg, szybkość, z jaką zbliża się do powiatu oraz niebezpieczeństwo, jakie niesie dla tych terenów.
Zastępca Powiatowego Lekarza Weterynarii przedstawił projekt rozstawienia wzdłuż wałów Wisły elektrycznego ogrodzenia zwanego pastuchem oraz odstraszania dzikiej zwierzyny środkiem Hukinol. Opisał współpracę z kołami łowieckimi i problemy z uzyskaniem niektórych niezbędnych zgód od właścicieli prywatnych działek w sprawie rozstawienia pastucha. Poinformował, że w gminie Ożarów, we wsi Szymanówka, znajdują się dwie chłodnie przekazane kołom łowieckim, w których przechowywane są tusze dzików badanych pod kątem ASF (w planach jest zakup kolejnych dwóch takich chłodni w przypadku dalszego rozprzestrzeniania się wirusa).
Lekarz weterynarii podał dane za październik, z których wynika, że w powiecie opatowskim funkcjonuje 441 gospodarstw utrzymujących 28 681 świń, a w strefie żółtej, (objęte zagrożeniem gminy Ożarów i Tarłów) 68 gospodarstw z 9953 sztukami świń. Inspekcja weterynaryjna dokonała 70 kontroli na tych terenach. Wskazano błędy w hodowli: brak dezynfekujących mat ochronnych, zabezpieczeń budynków, ściółki i pasz przed zwierzętami dzikimi i domowymi innymi niż świnie.
Tomasz Staniek, starosta opatowski pytał o dokładniejsze szczegóły ochrony powiatu przed wirusem. Grzegorz Partyka mówił, że słabym ogniwem w walce z rozprzestrzenianiem się ASF są nieświadomi zagrożenia ludzie, zabierający padłe dziki. Z kolei Artur Kargulewicz, kierownik Wydziału Zarządzania Kryzysowego wspomniał także o zagrożeniu ze strony padlinożerców, mogących roznosić wirusa. Ustalono, że mieszkańcy muszą kupować trzodę tylko oznakowaną ze świadectwem weterynaryjnym.
Michał Leszczyński